Kolejna bezsenna noc. Kładę się, wstaję, widzę migające okienko. Klikam, czytam…to już koniec spania, będzie dyskusja na poziomie lekko wkurzonym. Rozumiesz. Wszystko jest okej, ale do bani. Chodzi do pracy, wraca, je co daje, nie chrapie. Idealny powiedziałaby jedna z drugą. Nie? Każda żona pijaka może pozazdrościć. Nie trzeba jednak…