LYSAMOWI.PL

Dosłownie przed chwilą przeczytałam o wstrętnych, rozwydrzonych dzieciach, które krzyczą na widok psa. Przecież pieski są śliczne, fantastyczne (milion dźwięków zachwytu). Boicie się czegoś? Pająka? Kleszcza? Czegokolwiek? Dlaczego zabraniacie tego dzieciom? Strach to jedno, a drugie…to nie mój pies.

Guzik mnie obchodzi, że piesek jest cudaśny, w domu wpiernicza wołowinkę zadnią, słodko jęczy do piłki i daje się głaskać wszędzie. Naprawdę…guzik. Idę po ulicy, widzę psa i omijam. Dlaczego? Bo nie znam psa, ani właściciela. Nie wiem czy wściekliznę ma pies, czy może właściciel.

Nawet, gdy bardzo lubimy psy, w przypadku spotkania z obcym czworonogiem możemy niewłaściwie zinterpretować jego zamiary. Powinniśmy mieć świadomość, że obce zwierzę nie musi zachować się w danej sytuacji tak samo przyjaźnie, jak nasz własny pies.

Nie oczekujcie wychwalania pieseczka i zachwytów rodziców, kiedy pupil podskakuje radośnie koło kilkulatka, a ten zamiast klaskać…drze się i woła o pomoc. Nie zna psa – to obcy pies. Nie wie czy może ugryźć, nie zna zachowań psa i nie musi ich znać.

Zatrzymaj swojego pieska dla siebie. Jeśli dziecko będzie chciało do pieska podejść, normalny rodzic powinien zapytać właściciela „czy można?”. Pies też nie musi być zachwycony małym dzieckiem.

Nawet, jeśli właściciel psa zapewnia nas o ogromnej wyrozumiałości pupila wobec dzieci musimy zastosować zasadę ograniczonego zaufania do psa. Zwierzęta inaczej postrzegają świat i nawet drobny, pozornie niegroźny gest dziecka może sprowokować zwierzę do ataku.

Fakt, że rodzic zabiera dziecko od pieska nie oznacza, że ktoś hoduje sobie malucha w bańce. Bobas może być uczulony na czworonogi, kiedyś piesek mógł go pogryźć, denerwuje się widząc pieski i nie ma w tym nic nienormalnego.

Na szczęście na naszych spacerach trafiamy na wychowanych właścicieli i sami…wychowani jesteśmy. Zawsze o pogłaskanie pytamy, a odpowiedzi bywają różne. Czasami kończy się długim głaskaniem i wtapianiem twarzy w futro.

Pamiętajmy, że nawet jeśli pies toleruje pomysły dzieci, które należą do jego sfory, nie musi wcale wykazywać takiej tolerancji wobec obcych dzieci. Dlatego w przypadku kontaktu psa z dziećmi należy zachować szczególną ostrożność.

Nie każdy rodzic musi chcieć i nie każde dziecko chce. Widząc psa nie wiem czy pies gryzie, jest szczepiony, chory, ma pasożyty…nie wiem. Nie chciałabym by dziecko zachorowało przez namolnego właściciela. Swojego psa…trzymaj przy sobie ;).

(Visited 76 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!