LYSAMOWI.PL

Wysyłanie komunikatów do innych osób miało u mnie różne stadia. Jako nastolatka – szakal razy dwa, warczący, niezadowolony, niewysłuchany (niezależnie od zwierzaka…gryzłabym). Jeszcze kilka dni temu cierpiałam na rozdwojenie – codziennie stałam między szakalem, a żyrafą, czasami byłam nawet…duchem. Dzisiaj chcę być żyrafą. Chcę umieć komunikować się idealnie, ale…czy wyjdzie?

Dzień pierwszy, zupełnie z innej perspektywy. Zaczął się w nocy… Dzierganina, mnóstwo włóczek. Pierwsza wiadomość od firmy kurierskiej, która postanowiła zaatakować mnie przed porankiem. Znowu coś, znowu nie wyszło. Oddech, jeden, drugi… Jesteś żyrafą. Chcesz nią być! Powstrzymuję cięte słówka, piszę że rozumiem, że nie mam wpływu, ale…czuje się źle jako ich klient i już więcej nie skorzystam.

Poranek…wrzaski nad głową, kot wpychający sagan pod kołdrę, wrzaski nad głową. Za chwilę wojna o bajkę z robotami, bo była ale się skończyła. Za moment kolejne chcę, nienawidzę cię, idź sobie z ust dziecka. Przecież nie zna całego słownika, nie nazwie emocji jak psycholog. Mi z tym źle, jemu źle bez bajki – informujemy się wzajemnie. On z wrzaskiem, ja bez. Po chwili zapada cisza i…kocham.

Obiad…stos talerzy do zmycia, zagracona kuchenka, rosołek na podłodze, wyjący kot. Spokojnie, bez nerwów. Słowo głodny podgrzewa wszystko, wkurzenie sięga zenitu z powodu klusek wołających o wyjęcie. Halo, halo empatyczna komunikacjo. Włącz się! Silnik zgasł. Jadłam zła, obrażona, nie wysłuchana bo…mówić nie chciałam.

Wieczór. Dziecko chce, znowu czegoś chce. Ja też chcę. Chciałabym się położyć, odpocząć. Od dziergania boli mnie już ręka, od słuchania boli głowa, od analizowania potrzeb dziecka…mózg. A gdzie ja? Będę żyrafą czy przemilczę? Powiedziałam…jest ciszej. Czy milej? Na pewno zrozumiale…

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 126 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!