LYSAMOWI.PL

Dzień Matki to zawsze kwiatki, laurki, życzenia. Z każdym rokiem w szufladzie zbiera się ich więcej, stają się bardziej szczegółowe, dopracowane, osobiste. W szkole tworzymy wspominki ze zdjęciami, w domu pieczemy pierwsze ciasta by po pracy, wybieramy prezenty z tatą czy rodzeństwem.

„Moja mama nie zasługuje na prezent, ale zawsze czekam na mamę” – usłyszała znajoma podczas pracy z dziećmi. Więc dziecko prezent zrobiło i zamknęło w szafce, czekając na zmiany…

Mama oczekuje. Jest tak, że w ten dzień czekam na tulipany, laurkę, mały prezent, życzenia. Jestem mamą, to mój dzień. Nie zdarzyło mi się prezentu nie dostać, ale zdarzyło mi się go nie dać. Kalendarz nie jest dla mnie wytyczną, której muszę się trzymać. Świąt nie muszę obchodzić, jeśli nie chcę.

Dlaczego mama może nie zasługiwać? Ktoś pomyślałby, że przecież skoro nie obdziera ze skóry, nie głodzi to powinna – dziecko żyje, jest dobrze. Nie jest. Wystarczą krzyki, brak reakcji, rozmowy, wsparcia, ciągłe odsyłanie „nie teraz”, ciągle „nie mam czasu” i Dzień Matki staje się mocno niekomfortowy.

Kiedy babcia dzwoni głośno trąbiąc i przypominając, zwykłe „nie chce/nie zmuszaj mnie” staje się niezrozumiane, a dodatkowo sprawia, że jestem chamem bez szacunku, bo nie czczę tego dnia bukietami kwiatów.

W tym dniu mam ochotę porozsyłać kwiatki i laurki koleżankom, które wspierały mnie przez lata. Stały na straży zdrowego rozsądku, pocieszały, pomagały w lekcjach, były. Dawały mi to, co ja daję swojemu synowi – wsparcie, przytulenie i jeszcze raz wsparcie.

Nikt jednak matki nie zastąpi. Matki, która kiedyś tam może stać się ciepłą, wspierającą mamą. Niezależnie od tego ile mamy lat zawsze będziemy czekać na to prawdziwe, odarte ze sztuczności przytulenie, słowo kocham.

„Nie czekaj. Ona tego nigdy nie powie. Nigdy nie zrobi. Taka jest”.

Więc jesteś jaki chcesz. Jesteś jaka chcesz.

Jeśli oczekujesz Dnia Mamy spraw, by każdy dzień był WASZYM dniem. Nie Twoim. Nie wyłącznie Twoim.

 

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 202 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!