LYSAMOWI.PL


Dzisiaj na celowniku matka. Czego jej wypada, a czego robić nie powinna? Robić, a może nawet nosić? Zauważam, że społeczeństwo ma bardzo sztywny obraz matki, która winna być skromna jak dziewiczy wieniec. O czym mowa? O zwykłych, codziennych, koniecznych lub nie, gaciach.


NA
Matka musi mieć gacie, bo jakiż to wstyd chodzić matce bez gaci, nawet jeśli ma na sobie spodnie i „wielbłądem” nie świeci. Więc…mieć musi. I tu pojawiają się dylematy – jakie gacie matce nosić wypada. 


Będąc w sklepie z bielizną nasłuchałam się bardzo wąskich „musów” matkowych. Obok mnie pani w ciąży przebierała w skąpych koronkach, inna mama z dzieckiem kompletowała wyszczuplające gacie po pachy (pomijam, że jej dziecko niczym Stich robiło ze staników okulary). Kilka kroków dalej panie w wieku starszym mocno komentowały:

Z takim brzuchem, takie majtki nosić. Wstyd.
To nawet niezdrowe.
Powinna zająć się rodzeniem, nie gaciami.
Tekścików gorzkich cała masa. Nie wiem co mają koronki do zdrowia czy porodu, ale skoro tak… Matka przebierająca w skąpych gaciach wywołuje sensację, jakby cała jej kobiecość wypłynęła z wodami płodowymi lub nawet przed.


W

Stringi! Czy ty nie wiesz matko, że Ci dupę widać? Pośladki, fakt. Tu też, matka nago nie chodzi. Taki model gaci jest nawet wygodny, szczególnie latem, kiedy ganiając za dzieckiem większość materiału przykleja się do wszystkiego. Dobra… Stringi do kosza! Matka winna mieć gacie retro zaczynające się na kolanach z gumką pod pachami. A jeszcze jak w domu układa stringi przy dziecku?!? Patologia! Mam wrażenie, że niektórzy oceniają ów fakt, jakby dziecko bawiło się matki zabawkami erotycznymi (co najmniej). 


MATCZYNE

W kilku kręgach poruszyłam temat gaci dla mam (jakby matka miała totalnie inną anatomię i wymagała czegoś specjalnego w tej kategorii). Na szczęście większość reagowała normalnie. Nie zabrakło oczywiście opinii, że matka zostając matką powinna przestać być kobietą seksowną czy nawet wygodną. Gacie po pachy, najlepiej takie co by wszelkie kształty ukrywały, maskowały dupną kreskę i krągłość pośladków…


Matka to też kobieta. 

Zanim więc zajrzysz w cudze gacie, spójrz na swoje, a być może okaże się, że potrzebujesz nowych.
(Visited 58 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!