LYSAMOWI.PL

Kto może dostać kosiniakowe?

Wszyscy nieubezpieczeni rodzice, którym urodzi się dziecko. Są to m.in. studenci, osoby bezrobotne (niezależnie od tego, czy są zarejestrowane w urzędzie pracy) oraz pracujące na umowach o dzieło.

Miastodzieci.pl dokładnie przedstawiło formę nowego zasiłku o który już toczy się internetowa wojna. Jako mama pracująca na zleceniach jestem za, co nie oznacza, że po zasiłek pójdę (mocno wątpliwe). Dlaczego?

Pracowałam na zlecenie – sama sobie wybrałam taki lajf, takie stanowisko, taką formę. Inna mama pracująca w kiosku, biurze, supermarkecie również zdecydowała się na swoją pracę, nikt jej do tego nie zmusił. Różnica jest taka, że mama ze sklepu, z umową o pracę pracowała 8 godzin, miała opcję przerwy w pracy, po 8 godzinach wychodziła do domu. Stała pensja co miesiąc, urlop rodzicielski, urlop wychowawczy i zasiłek, bo jej dochód nie przekraczał czegoś tam…

Obie pracujemy. Dlaczego mama „na zleceniu” ma być gorsza? Nie ma przerwy w pracy, jest na telefon, pracuje w dzień i w nocy, nie może liczyć na wizytę w państwowej przychodni, wiele takich mam z racji braku ubezpieczenia zdrowotnego płaciło za poród i każdą wizytę u ginekologa. Rodzicielski może zrobić sobie sama, ale nie dostanie ani grosza. Licznik tyka…

Opieka 24h, w dzień i w nocy. W czasie pobudek rąbanie w klawiaturę z zapałkami w oczach. Ile zrobiłam, tyle miałam. Mama na umowie? Zasiłek tu, zasiłek tam, dochód nie wyższy niż… Na rodzicielskim, z kasą co miesiąc. Wiesz co to znaczy czekać 2 miesiące na wypłatę?

Skąd to oburzenie? Bo tym razem pominięto Ciebie, a ktoś inny ma dostać? Tak fajnie jest dostawać cały czas, nie? Chcesz być uprzywilejowana zawsze, patologie nie dorastają Ci do piętek.

Przedsiębiorcy? Po co ich wspierać! Przecież mają firmę. Ty idziesz na zwolnienie lekarskie, a on szuka, nie śpi, ktoś inny wykonuje Twoją pracę – oni też są patologią, która nie zasługuje na pomoc? Ba…sam biznes chciał, to ma. Ku chwale swoim poglądom zrezygnuj z pracy u patologii…

A tak w ogóle…jestem za zlikwidowaniem zasiłków wszelkich. Dzieci z kapusty się nie biorą.

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 101 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!