Słodkości wjechały na stół! S’mores czyli coś słodkiego ze Stanów Zjednoczonych. Jako dziecko podziwiałam w bajkach, ale nigdy nie jadłam. Do dzisiejszego dnia! Przepis na S’mores jest banalnie prosty. Podał mi go syn, zrobił zakupy. Dzisiaj robiłam jedynie za podawacza.
W tradycyjnej wersji piankę podgrzewa się nad ogniskiem, dodaje czekoladę i zamyka dwoma krakersami. My postawiliśmy na herbatniki i mikrofalówkę. Niestety nie umiem zorganizować sama ogniska (najgorzej idzie mi szukanie patyka).
Skorzystaliśmy z pobliskiego Bio Sklepu. Wyszły pyszne, więc polecam produkty:
Pianki o Smaku Waniliowym BIO 100 g BioMinki
Czekolada Mleczna Słodzona Stewią 75 g Trapa
Herbatniki Bezglutenowe (Butterkeks Petit Beurre) 165 g Schär
Czas na przygotowanie! Układamy herbatniki na talerzyku…
Następnie układamy pianki. Z racji tego że są male, ułożyliśmy po dwie.
Czas na czekoladę! Czekolada z tymi takimi kuleczkami, z nadzieniem niestety się nie nadaje. Próbowaliśmy, wyszło kiepsko.
Zanim położysz drugą warstwę herbatników, włóż talerz do mikrofalówki na 60 sekund (u nas po takim czasie czekolada się rozpuściła, a pianki “spuchły”). Teraz czas na herbatnikowe daszki.
Z jedzeniem trzeba Uważać! Ciągną się niesamowicie, przyklejają do policzka, nosa i włosów. Dziecko ma całe palce w piance. Przepis na S’mores jest łatwy, ale konsumpcja wymaga od jedzącego prawdziwej akrobatyki… Po zjedzeniu musiałam umyć włosy, odkleić piankę z policzka i nosa, a blat? Nie pytaj… Istnieje szansa, że dziecko sklei się całe i będziesz mieć kilka minut na wypicie kawy ;>.
(Visited 491 times, 1 visits today)