Kwiatki w naszym domu zagościły i nawet żyją. Jeszcze. Gorąc, skwar, piekarnik na zewnątrz, więc atrakcji musimy szukać w czterech ścianach. Padło na przesadzanie kwiatów: krzaczastej mięty duszącej się w małej osłonce i aloesu, który rozrósł się w hiper tempie.
Rekwizyty:
- 2 białe doniczki
- łopatka ogrodowa
- ziemia
- rolka papieru do pakowania
- rękawiczki
Jak widać zawsze na szarym rysujemy instrukcję obsługi czegokolwiek. Wtedy Alf już przed rozpoczęciem wie, co po czym następować będzie :P.
Ziemia, ziemia, ziemia wszędzie, więc odkurzacz działać będzie. Nie przejmujcie się bałaganem chyba, że macie kota.
Rękawiczka była za wielka, ziemia przyklejała się do spoconych kończyn, kot polował na szeleszczący papier. Było bosko! Na koniec pokażę Wam…efekt.
Ktoś ostatnio powiedział, że blogerki mają czyściusio jak w hotelu. Polemizowałabym. Czekam na deszcz.