Reklamy firm zadziwiają mnie codziennie. Ale co to za reklama, która mówi do dziecka, że wygląda jak ŁAZJA? Tak, jak łajza. Reklama radiowa pewnego outletu mówi o niemarkowych dzieciach ŁAJZY. Czego uczy? Braku szacunku… Czy Twoje dziecko to łajza???
Aby każdy wiedział o co chodzi, niech słowem się stanie:
A co to za wchodzenie na salę bez dobrych, markowych ubrań do ćwiczeń?
I po zajęciach też nie możecie wyglądać jak łajzy.
Włączam stoper, a ty, ty, ty i ty Nowak szorujecie mi do outletu w (nazwa) mają największy wybór w mieście i do tego zawsze taniej.
Kupuj markową odzież!
Link do reklamy: http:/bi.gazeta.pl/im/7/17811/m17811487.mp3
Noś markowe!
Inaczej społeczeństwo zbeszta, zwłaszcza dzieci. Nie wiem kto jest autorem, nawet szukać nie będę, bo rzygnę. Tak, rzygnę. W szkołach chodzą różni, kwadratowi i podłużni. Wiele dzieci ma ciuchy z lumpa (markowe), a wiele z nich ma ciuchy bez metek. Po takiej reklamie dzieciaki mogą zacząć porównywanie świstków. O to chodzi? Niech jeszcze powie starym, że są beznadziejni bo ich nie stać i czuje się jak łazja.
Przeciwko dzieciom, rodzicom. Wszystkiemu.
Autora stać na super ciuchy, ale chyba ma za mało mózgu by dostrzec w tym coś więcej. Reklama nie tylko wyzywa dzieci z rodzin ubogich, ale z premedytacją jedzie po rodzicach, dzieciach powodując konflikty. Zmusza (tak, zmusza) dziecko do patrzenia na hajs. A Mareczek ma sradidasy, Ela też, kilka osób nie ma. Łajza, łajza… Do tego chyba nie trzeba super umysłu? A może outlet korzysta nie tylko z tanich szmatek, ale i copywriterów lub innych łajzowych pseudo specjalistów?
Po usłyszeniu reklamy dzieci wróciły do szkoły, stwierdziły że czują się jak łajzy i żądają od rodziców markowego. Może outlet weźmie to na klatę i zrobi za sponsora?
Szkoła to nie miejsce dla łajz.
W spocie występuje nauczycielka wychowania fizycznego. Drze paszczę na uczniów powyższymi słowy. Wychodzi na to, że do szkoły mają wstęp tylko markowi, a ci poza linią marek są dręczeni nie tylko przez uczniów, ale i nauczycieli. Oświata pewnie pęka z dumy. Taaaaaka reklama! Dzieci już kurwa pędzą do szkół z radością. Teraz wybieraj – podręcznik czy jeansy z outletu.
Co moje dziecko wie o takich mareczkach…
I tu na czasie kolejny link przedstawiający TANIE ciuszki:
Co więc wie? Wie, że tani ciuszek to ciężka praca dorosłych, nawet dzieci. Wie, że codzienne szycie ponad ludzkie siły wynagradzane są stawką mniejszą niż życie. To samo wie o piłkach, markach popularnych stosujących takie praktyki. Nie kupujemy.
To jak? Kupisz tanią markową bluzeczkę za 2 euro???
Twoje dziecko szybko i tanio przestanie być łajzą…
(Visited 87 times, 1 visits today)