LYSAMOWI.PL

PRZEPIS NA CIASTO Z DYNI.

Odkąd spróbowałam kiedyś dyniowej papki ze słoiczka, obraziłam się na dynię. Dynia w papce była niedoprawiona, niesmaczna i zniechęciła mnie do tego warzywa. Czasy się zmieniły…dorosłam do dyni. Któregoś pięknego dnia do moich drzwi dobijała się Policja. Nie otworzyłam (bo spałam). Kiedy już poszła, zastałam pod drzwiami olbrzymią dynię. (Nie, to nie jest ocieplanie wizerunku polskich służb). I tak powstał przepis na ciasto z dyni, zupa z dyni i dyniowy chleb (na resztę przepisy w kolejnych postach).

PRZEPIS NA CIASTO Z DYNI

Ciasto z dyni jak widać wyszło. Kiedyś nauczę się robić zdjęcia…serio. Na starość zostanę fotografem :D. Śpieszyło mi się to raz, a dwa…nie mam jak zrobić innego, bo ciasto pożarli.

LISTA ZAKUPÓW:

2 SZKLANKI MAKI PSZENNEJ
SZKLANKA CUKRU
2 ŁYŻECZKI PROSZKU DO PIECZENIA
2 ŁYŻECZKI CYNAMONU
SZCZYPTA SOLI
4 JAJA
SZKLANKA PUREE Z DYNI
SZKLANKA OLEJU
CUKIER PUDER
PRZEPIS NA CIASTO Z DYNI
Wszystko mieszamy. Bez ceregieli wrzucamy do wielkiego garnka i mieszamy na szybkich obrotach drewnianą łyżką. Mikser może pochlapać Ci kuchenne ściany…ale próbować możesz :P. Przepis na ciasto z dyni jest banalnie prosty.
Po wymieszaniu wszystkiego szykuj prostokątną blachę – standardową, bez większych wymagań. Papier do pieczenia i chlup! Cała masa powinna znaleźć się w środku.
Dyniowe ciacho piecze się 40 minut w temperaturze 180°C.

40 minut 180°C

PRZEPIS NA CIASTO Z DYNI

Przepis na ciasto dyniowe na godzinę przed imprezą na pewno się sprawdzi. Na koniec wszystko posyp cukrem pudrem. Smacznego!!!

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 211 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!