LYSAMOWI.PL

KIEDY CHCĘ UDERZYĆ DZIECKO

Cierpliwość kiedyś się kończy, prawda? Czasami matka ma ochotę uderzyć dziecko, bo do ciężkiego dnia dostaje w gratisie awanturę na środku ulicy, w sklepie czy sajgon nocny. Rodzicielstwo… Zazdroszczę wszystkim, którzy ani razu nie wkurzyli się do granic możliwości na własne dziecko.

I tak w momencie rozdarcia mam myśl, że jakby przywaliła w dupsko to byłby spokój natychmiast, nie musiałabym trzeszczeć, nawijać jak kataryna, rozkładać wrzasków na emocje, potrzeby, dolegliwości i inne elementy pierwsze.

Mam zatem ochotę wybuchnąć i zaczynam podnosić głos, bo przecież nie słucha to znaczy że drę ryj za cicho. Dziecko płacze, wyje, krzyczy, tupie – za cicho nadal? Jak rąbniesz gromem to milczy. Pomogło!? Gówno prawda. Widzisz to przerażenie w oczach i uruchamiasz zwoje pod czaszką. Zrozumiało? Absolutnie! Przestraszyło się, przeraziło. Matka wybuchła…

Chodzę często wkurwiona, bo praca, bo dziecko, bo dom, bo NFZ. Przy wieczornym kładzeniu spać, gdzie drugą godzinę proszę o położenie się do łóżka cierpliwość maleje, irytacja wzrasta. Za chwile rozwali klocki, potem wsmaruje banana w poduszkę, to siku, kupa, siku, jeść, siku, kupa, nie chcę spać… Pojawia się ta myśl, że inna matka przypieprzy i ma spokój… Ale mnie nikt nie leje, wiem że bicie to bicie, a nie łaskotanie i zaczynam pracować nad sobą. Samolubnie. Co tam dziecko! To ja muszę nad sobą zapanować.

PAPIEROS

Dzięki ci sklepie całodobowy! Wyjście na szluga przy maksymalnej irytacji to świetna opcja. Nie palę przy dziecku, smrodzę na krzaki bądź na balkonie – jeszcze zamykam okna żeby nie poczuł bo jeszcze zacznie drzeć się, że śmierdzi. Palę więc… Często pomaga.

ZATYKAM USZY

Wcześniej komunikuję, że nie będę słuchać wrzasków i zatykam. Po kilku minutach zaczyna mówić, nie drzeć się, skoro darcie nie przynosi efektów. Cisza, wyro i śpi, a ja zasypiam pięć minut później zmęczona całą akcją.

PRZYTULAM ZA MOCNO

Za mocno, bo w emocjach i mówię o tym jak mi ciężko, jaka jestem zmęczona, jak mi źle i że jeszcze on się drze i ja ledwo wytrzymuję. Role się odwracają, bo to on usypia mnie i zwykle zasypiamy razem w pocie czoła, bo awantury męczą.

PARTNERSKIE ROZMOWY

U nas na porządku dziennym, ale czasami trzeba bardziej niż mniej. Wysłuchuję zatem o problemach, bo kloceck nie chciał się doczepić, bo chciał do tamtego sklepu, bo nie ma wafli ryżowych czy cokolwiek. Zajmuje to sporo czasu, ale dochodzimy do kompromisu. Idziemy tam gdzie ja chce i gdzie on chce – w końcu to człowiek, a liczę się ze zdaniem ważnych dla mnie osób. To ja chciałam mieć dziecko, więc wychodzę z założenia, że to ja mam dziecku pokazać jak sobie radzić w sytuacjach stresowych…

Rodzic jak każdy człowiek ma momenty, kiedy ciężko mu nad sobą zapanować. Wychodzę jednak z założenia, że po to mam mózg, żeby go używać i nie robić komuś krzywdy z tytułu własnej „niewydolności”.

– Znaczy bijesz dzieci wychowawczo?

– Nie bije nie wiadomo jak…. klaaps w pupe nikomu nigdy nie zaszkodzil i nie zaszkodzi… wszyscy moi znajomi to stosuja i bynajmniej nie maja z dziecmi problemu od malenkosci do dorosłości.

I tak się zastanawiam czy rzeczywiście każdy znajomy bije, czy to tylko usprawiedliwienie samego siebie? A może po prostu człowiek nie dorósł do bycia rodzicem i nie chce nad sobą pracować, a dziecko ma zwyczajnie słuchać się i nie przeszkadzać….

 

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 773 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!