LYSAMOWI.PL

10 SPOSOBÓW NA PYSKATE DZIECKO.

Przychodzi taki czas, kiedy rodzic musi zacisnąć zęby i zachować się po żołniersku. Czy aby na pewno? Dzieci pyskują – powie to co drugi rodzic. Nie chcą wykonywać poleceń, są nieposuszne, używają brzydkich słów i jeszcze na dodatek tupią! Mam 10 sposobów na pyskate dziecko, a gdybym zastanowiła się dłużej…znalazłoby się i dwadzieścia.

Zanim jednak przejdę do odliczania, rozważę krótko kwestię pyskowania… Kiedy rodzi uważa, że dziecko pyskuje? W większości przypadków – kiedy ma inne zdanie. Czy dziecko nie może mieć innego zdania? Musi bezwarunkowo słuchać rodzica? „Skocz w ogień” i ma skoczyć? Czy decydując się na dziecko rodzic bierze pod uwagę, że daje nowe życie, tworzy odrębna istotę, myślącą istotę której mózg się rozwija, która ma prawo do swojego zdania i swoich przekonań? W wielu przypadkach…nie. Dziecko ma się słuchać, ma nie pyskować (nie dyskutować, nie pytać, nie mieć swojego zadnia). Tak wychowuje się…idiotę.

Tak, idiotę. Człowiek słuchający ślepo drugiej osoby to idiota. Ale skoro chcesz idiotę wychować, to proszę. 10 sposobów na…
1. UCISZAJ.

Uciszanie jest dobre, ale wymaga konsekwencji. Kiedy tylko dziecko zacznie „ale mamo”, nie czekaj na dalszą część i wyrzuć głośno „cicho bądź!” lub coś podobnego. W większości przypadków po kilkunastu takich uciszeniach dziecko już dyskutować nie będzie. Istnieje szansa, że nie powie Ci o swoich obawach czy nie pochwali się czymś tam, bo przecież ma być cicho.

2. NEGUJ!

Negowanie to bardzo szybka droga do tego, by uzyskać cisze i spokój w domu. Każde pyszczenie „mamo ale ja chcę tak” kończ negacją „nie, bo tak będzie źle/nie masz racji”. W kilka chwil Twoje dziecko straci wiarę w siebie i do końca życia będzie wiedziało, że wiesz lepiej. W wieku 30-lat będzie biegać do psychologa, a jego żona podejmie za nie każdą decyzję, bo też będzie wiedzieć lepiej (jak matka).

3. SYSTEM KAR.

Wiadomo – za pyszczenie jeden raz brak lizaka, za dwa pyszczenia kasacja bajek, za trzy zabranie ulubionej zabawki. A jak synuś będzie grzeczny to lizaka dostanie i bajkę. I tak dziecko mówi bądź nie mówi coś dla czegoś, a nie dlatego że wypada czy ze zwykłego szacunku. Przekupywanie i zastraszanie to nie szacunek, nie wychowanie. To tresura – jak ten piesek co biegnie dla ciastka, a jak nie biegnie to wie, że ciastka nie będzie (i są takie dni, że ma to ciastko zwyczajnie w dupie, a więc nie zależy mu i nie biega).

4. WYŚMIEWAJ.

Dzieci bardzo, bardzo często wiedzą lepiej. Upominają rodzica, udzielają mu rad czyli…pyszczą (no bo rodzic ma zawsze rację). Tak więc kiedy tylko dziecko zacznie swoje „ja wiem lepiej”, wyśmiej go! A co! Niech sobie nie myśli że wie lepiej…gówniarz jeden. Co on tam wie, kiedy jesteś 20 lat starsza! Konsekwencją takiego zachowania będzie lustro. Twoje dziecko wyśmieje brata, potem kumpla, dziewczynę, a na starość…ciebie – bo co Ty tam wiesz stara babo.

5. UDAWAJ, ŻE NIE SŁYSZYSZ.

Ściana to też bardzo często wybierana metoda. Dziecko sobie pyszczy swoim własnym zdaniem, a Ty…nie słyszysz. Usłyszysz dopiero wtedy, kiedy przyzna Ci rację, zgodzi się z argumentami lub ich brakiem. Ważne, że to Ty będziesz mieć rację. Za kilka lat pojawi się efekt lustra i nie tylko. Pamiętaj, że to jak zachowujesz się wobec dziecka uderzy nie tylko w Ciebie, ale i w przyszłą dziewczynę, żonę. Wychowujesz małego egoistę, który będzie chciał mieć rację, a inne zdanie żony oleje ciepłym moczem. Chciałabyś mieć takiego męża?

6. UPOKARZAJ PRZY INNYCH.

Uciszanie, karanie przy znajomych – uwielbiam! Nie ma nic bardziej psującego relację rodzic-dziecko, niż wymierzenie kary przy koleżance czy koledze. W oczach dziecka stajesz się potworem, a znajomi zaczynają dziecku współczuć. Takie sprawy załatwia się w domu, nie na ulicy. Czy Twój facet wypomina Ci błędy na ulicy? W czasie piwa ze znajomymi upomina Cię o nieposprzątane mieszkanie czy wytyka porażki zawodowe?

7. WYPOMINAJ.

Najlepiej do śmierci. Nawet jeśli dałaś karę, opierniczyłaś to i tak nie zmienia faktu, że dziecko kiedyś Ci napyskowało. Wobec tego przypominaj mu za każdym razem co zrobił. Najlepiej zacznij pisać listę, a do 18 dasz mu „Biblię porażek własnych”. Jak się brzydko odezwał do mamy, babci, sąsiadki, jeszcze dorzuć oceny, brudne spodnie i spóźnienia. Zapewniam Cię, że po kilkunastu razach człowiek ma to w nosie (niezależnie od wieku). Zdzierasz struny głosowe na darmo, bo jest to nudne, nieskuteczne i wkurzające (zatem sama do pyszczenia prowokujesz).

8. NIE ROZMAWIAJ.

Najlepiej z dzieckiem nie rozmawiać. Pół życia spędzić na wymogach, rozkazach, a potem narzekać, że dziecko pyszczy. Nagle ma swoje zdanie i ośmiela się je mówić głośno. Bo kiedy z dzieckiem nie rozmawiasz, nie istnieje między wami więź, relacja to każdą rozmowę, każdy dialog i własne zdanie dziecka, będziesz odbierać jako pyszczenie. To może…zacznij rozmawiać?

9. NAPISZ COŚ NA PROFILU DZIECKA!

I takie kwiatki widziałam. „Krzyś ma szlaban, bo powiedział do mamy bujaj się” i tak cała klasa Krzysia wraz z sąsiadami wie, że…ma porąbaną matkę, która nie radzi sobie z wychowaniem i robi coś żenującego. Myślisz że zrobisz wstyd Krzysiowi, a robisz krzywdę sobie. I tak naprawdę „bujaj się” nie jest niczym złym. Dziecko nie mówi tego bez powodu… A skoro powód jest to warto go poznać i coś zmienić (z wyjątkiem statusu Krzysia na FB).

10. STRZEL!

Uderz, a co! Lekki klaps nikomu podobno nie zaszkodził, a starszemu dziecku to i z liścia można! I tu z własnego doświadczenia powiem…każde takie uderzenie to oddalenie się od dziecka o setki kilometrów. Setki! Dziecko z czasem przyzwyczai się do bólu, zaciśnie zęby, nadal będzie mieć własne zdanie, a Ty będziesz rodzicem tylko na papierze. W ogóle nie wiem jak można własne dziecko uderzyć w twarz. Jak? Ktoś mi wytłumaczy?

Dzieci pyskują to znaczy mają własne zdanie, które nam nie pasuje. Jako rodzice bardzo mocno chcemy, by dziecko postępowało zgodnie z naszymi zasadami, by miało do nas szacunek, nie przeklinało, nie tupało, nie złościło się. Jednocześnie bez szacunku do dziecka zabraniamy mu własnego zdania, urywamy dialogi, karzemy by przestrzec się przed…upadkiem. Upadek rodzicielski to nasz największy koszmar senny. Ale..to tylko zły sen.

Wyluzuj, pozwól dziecku dokończyć zdanie. Znajdź więcej niż pięć minut i rozpocznij dyskusję, przygotuj argumenty, przekonaj dziecko (nie strachem, karą czy pasem). Naucz się dyskutować, rozmawiać. Sposobów na pyskate dziecko jest mnóstwo, ale czy na pewno chcesz je stosować?

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 1 397 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!