LYSAMOWI.PL

Amigurumi wciągnęło mnie doszczętnie. Tonę w nitkach, włóczkach, sznurkach, a po igle ślad z palca nie znika. Pierwszy raz odważyłam się poczynić jednorożca i…wyszedł.

a14

Dobranie odpowiedniej włóczki jest wyzwaniem. Padło na wielką kulę znalezioną kiedyś tam w lumpeksie. Włochata, przypominająca czesankę. Szydełko 2,10 mm.

 

 

a11

Cztery początki kopyt, mnóstwo sznurków, oznaczenia, wyliczenia.

a12

a10

Cztery kopytka. Nie zapomnijcie wywinąć ich na prawą stronę ;).

a9

Wypełnienie na miejscu – silikonowe, dobrze wypychające, nie tracą po wypraniu (do 40 stopni Celsjusza).

a8

Zszywanie dało się odczuć – kciuk spuchnięty. Czas na specjalną igłę do maskotek?

a7

Grzywa się sama nie zrobi. Najpierw włos do włosa, potem fryzjer – strzyżenie urodziło worek ścinek.

a5

Kornelka nie zawiera plastikowych elementów – oczy wyszywane, podobnie jak nozdrza.

a3

Ogon spiralny, dokładnie przyszyty. Nieudane sprężynki to cudowna zabawka dla kota…

a4

Ogon z bardzo bliska. Tutaj doskonale nadają się wszelkiego rodzaju resztki, które trzymasz na “nie wiadomo kiedy”.

a6

Jeszcze raz…grzywa. Tak kończy się prezentacja Kornelki. Możesz zamówić ją dla siebie ;).

(Visited 423 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!