LYSAMOWI.PL

JAK PODRÓŻOWAĆ AUTOBUSEM Z DZIECKIEM ŻEBY INNYM BYŁO DOBRZE?

Podróżowanie z dzieckiem od zawsze wymagało ogromnego doświadczenia i wielkich umiejętności. Początkowo miałam pretensje to wielu ludzi, którzy nie wykazali się empatią do mojej osoby i mojego dziecka. Wszak matka to matka, córka narodu, przyszłość i każdy powinien liczyć sie ze mną i bombelkiem. A dlaczego to ja nie mogę dostosować się do innych? Wziąć pod uwagę kilku ważnych rzeczy, potrzeb dziecka, swoich tak, by każdemu podróżowało się dobrze? Jak podróżować autobusem z dzieckiem? Zaraz Ci napiszę ;).

JAK PODRÓŻOWAĆ AUTOBUSEM Z DZIECKIEM ŻEBY INNYM BYŁO DOBRZE?

Po pierwsze zastanów się nad tym czego potrzebujesz Ty jako mama, co przeszkadza Ci podczas podróży. Zwykle jest to zachowanie innych, a w przypadku mam…wieczne komentowanie jej i dziecka. Polecam słuchawki dla Ciebie i maluszka. Zadbaj o to byś miała wodę, coś do przekąszenia, bo jeśli karmisz to umrzesz z głodu. Tutaj Twoje zdrowie jest numerem jeden. Nie będziesz przecież szeleścić paczką czipsów przez godzinę.

A co jeśli źle znosisz podróż? Niektórym wystarczy melisa, innym aviomarin, a jeszcze inna mama potrzebuje silniejszych środków. Pogadaj o tym ze swoim lekarzem! Przygotuj sobie termofor z lodem w mini termo torbie – położony na kark często pomaga.

Nie zapomnij ulubionej książki, szydełka, a i wiatraka w razie skwaru! Wiatraczek na usb plus power bank to mój wakacyjny niezbędnik.

Dziecko? Chyba ktoś zapomniał o dziecku…
Jak wiadomo dzieci w nowym miejscu, nowej sytuacji potrafią krzyczeć, panikować, płakać, kopać, gryźć z powodu stresu. Zanim pomyślisz o nafaszerowaniu dziecka czymś uspokajającym, skorzystaj z innych rzeczy. Przygotuj wodę, mleko (jeśli nie karmisz piersią), ulubiony sok dziecka, coś na przekąskę (np. kukurydziane chrupki), lekką i przewiewną pieluszkę do przykrycia dziecka. Jeśli dziecko źle znosi upały możesz i dla niego przygotować termofor i mały wiatraczek.
Polecam też zabranie folii przeciwdeszczowej z okienkiem. Tak, dobrze czytasz. Niestety ja sama mam mnóstwo problemów związanych ze smrodem w komunikacji miejskiej. Na higienę innych ludzi nie wpłyniesz, więc dobrze jest zabezpieczyć malucha którego z pewnością będzie to drażnić.

Czego absolutnie nie robimy jadąc w autobusie?

Nie przewijamy dziecka.
Taki minus autobusu, że nie ma tu miejsca na zmianę pampersa, a inni podróżni wcale nie muszą do smrodku dorzucać zapaszku dziecięcej kupy. Widok też nie należy najpiękniejszych, Oszczędźmy tego innym. Sytuacja jest krytyczna? Wyjdź na najbliższym przystanku.

Nie dawaj dziecku wielu zabawek.
Jak wiadomo nadmiar nie jest zdrowy, a rozdrażnione dziecko może zacząć nimi rzucać. Nikt nie chciałby oberwać autkiem w głowę, więc zabawki ogranicz do minimum.

Puszczanie bajek i muzyki.
Empatia działa w dwie strony. A autobusie mogą znaleźć się osoby nadwrażliwe, autystyczne. Twoje dziecko nie jest jedynym podróżującym. Takie rzeczy można robić we własnym samochodzie. Nie zmuszaj innych do słuchania dziecięcych bajek.

Nie ignoruj płaczącego dziecka.
Kilka razy widziałam jak rodzic odwraca głowę, dziecko płacze, płacze, płacze dalej a rodzic odwraca głowę i udaje że sytuacji nie ma. Inni podróżni się denerwują, czekają na reakcję rodzica. W ostateczności wypadałoby zwyczajnie z autobusu wyjść. Nie zmuszaj innych by przez 40 minut znosili zły humor Twojego dziecka.Zareaguj, miej na uwadze innych.

JAK PODRÓŻOWAĆ AUTOBUSEM Z DZIECKIEM ŻEBY INNYM BYŁO DOBRZE?
O tym jak podróżować z dzieckiem autobusem mówi kultura i doświadczenie mamy. Nikt nie zna Twojego dziecka tak dobrze jak Ty. Warto jednak mieć na uwadze fakt, że inni pasażerowie też chcą w spokoju dotrzeć na miejsce.

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 147 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!