LYSAMOWI.PL

Druga mama by kupiła!


Znacie „Koraline”? Kilka razy już wspomniałam o bajce, postaci. Dziewczynka z rodzicami trafia do wielkiego domu, rodzice wiecznie w pracy, nie mają czasu. Koralina odnajduje małe drzwi przez które przechodzi. Druga mama, drugi tata, milczący kolega. Kot ten sam. Podzieliłam się bajką z dzieckiem…



Guzikowa mania!
Początek niezły, matka kreatywna. Powstał królik z guzikami zamiast oczu, sami też przykładaliśmy sobie guziki… Śmieszna zabawa. Wesoła przygoda z bajką zakończyła się na piosenkach, tworzeniu. Potem przyszedł czas na rzeczywistość.

„Koralino, obiecałaś mi nie przeszkadzać!”
I żeby temat był mi daleki…sama przy kompie pracuję. Zaczęła się burza w szklance… Słowa „nie mogę, teraz nie mam czasu, poczekaj chwilę” zostały zrozumiane doskonale. „Mama Koraliny też nie miała czasu!”. Lekki strzał od własnego dziecka. I chociaż dopiero usiadłam, chciałam coś skończyć, nie było mnie 10 minut to akurat te 10 minut było dla dziecka ważne.
 
 

„Szukam małych drzwi”
Bebo przy ścianie. Stuka, puka, wygląda jak krasnolud z Hobbita szukający wejścia do królestwa. Nie ma drzwi, jest zażenowanie.

– Co robisz?
– Szukam małych drzwi.
– Dlaczego?
– Chcę do drugiej mamy.

<Hytsz> cios numer dwa. Drugi świat był przecież w bajce idealny – rodzice bawili się błotem, Koralina dostawała co tylko chciała, ojciec stworzył jej wymarzony ogród, a Bobiński nie przypominał pijaka.

„Druga mama by kupiła!”
Sklep. Bebo złapał za kinder jajko. Nie ważne, że jest podobne w domu. „Druga mama by kupiła” wymsknęło mu się dość szybko, wręcz automatycznie. Kasjerce oczy wyszły. Bo ja to tak..dwie matki? No cóż…Dobrze, że w bajce były tylko dwie.

Bajka piękna, ukazująca wielki problem. Okazało się, że dziecko rozumie zdecydowanie więcej niż może mi się wydawać.

(Visited 81 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!