Dlaczego dziewiczy? Jest pierwszą maskotką jaką stworzyłam, zagryzając wargę przy czytaniu schematu. Tutaj ogromnie dziękuję Autorce bloga “Pomaluję mój świat“, która o każdej porze przekładała mi kreski, kropki, dziurki, sznurki na język polski. A każdy schemat pisany inaczej… Jak widać prucie było głównym elementem pracy. Szydełko nie chciało się wcisnąć, zakończenia były chociaż być ich nie powinno. Pomijam liczenie, słupki, oczka… Robienie kocyka to jednak nie to samo :P.
Po XXX próbach powstała głowa, która…realnie przypominać zaczęła głowę (nie kanciastą miskę, nie talerz czy płaski, rozjechany łepek…).
Miś zaczynał mieć kształty i pojawiły się…sztuczne członki. Jak można mieć głowę bez oczu? No jak!? Tadeusz zaczął wyglądać jak miś. Nie jest już kilkoma nitkami. Wyszywanie nosa i modelowanie pyszczka było ciekawe…
I tak powstał Tadeusz. Jeśli chcecie wzór, tutek (mogę nagrać…chyba mogę) – piszcie, krzyczcie! Tadeusza można również zamówić, jeśli jego widok rozpalił Wasze serca. Pozdrawiamy Was z kubkiem (prawie) po kawie!