Nadmorskie fale przyniosły nam grubą, ciężką, ale uroczą szmatę. Przyszła w zestawie z dwoma kółeczkami… To były jedne z gorszych dni chustowych, zamotanie sztywnego dywanu nigdy nie jest łatwe. Wzór fajny, postanowiłam się z nim zmierzyć. Lenny Lamb Niebieskie Fale to chusta która przeniosła mnie na kolejny poziom chustowania, łamania i pokazała że chcieć to jednak móc. Poznaj ze mną Szmatana ;).
Na początek krótka charakterystyka Niebieskich Fal, a potem…kilka pytań i odpowiedzi co do łamania, pracy i finalnego złamania. Chusty to nie tylko noszenie, bliskość, ale także praca, wiedza i jeszcze raz praca..plus wiedza.
Tak duża gramatura wymaga niestety pracy by chusta nabrała plastyczności. Ciasno tkane nici nie są od nowości super… To szmata dla konesera który doceni jej przemianę związaną z czasem noszenia. Oczywiście samo noszenie nie zawsze pomaga, zwłaszcza kiedy dziecko nie przekracza magicznych kilkunastu kilogramów.
ŁAMANIE SZMATANA FAQ
Czy każda chusta wymaga łamania?
Absolutnie nie. Istnieją legendarne chusty których złamać się nie da, ale większość puszcza po kilku lub kilkunastu zabiegach specjalnych i codziennym noszeniu. Wszystko zależy od nici, splotu, gramatury.
Czy istnieje uniwersalny sposób na złamanie każdej chusty?
Istnieje mnóstwo metod na łamanie szmatana. Pierwsza to oczywiście noszenie. Innym popularnym sposobem jest zaplatanie z chusty warkoczy, tworzenie hamaków na stole, huśtawek na schodach, wiązanie, motanie, używanie się da. Niebieskie Fale puściły po nocy na bramce ze zdjęcia i hamaku. Poddała się dość szybko, bo wkładzik w hamaku był…ciężki.
Czy marki chustowe oferują łamanie chust?
Niektóre tak, warto o to pytać jeśli nie masz wiary we własne możliwości. Polecam też macanki. Doświadczone Świrki chętnie pomęczą się z łamaniem fajnej chusty ;).
Czy po praniu chusta znowu będzie twarda?
Zdarza się tak, że chusta wymaga po praniu nieco większej uwagi, ale tego nie wie nikt. Nie dowiesz się jak nie spróbujesz. Generalnie po praniu nie powinna być tak twarda jak na samym początku. Pranie często też chustę…zmiękcza (nie dodajemy płynów zmiękczających do prania :)).
Dociąganie grubej, nowej chusty bywa uciążliwe, ale nie poddawaj się! Chusta zawsze wynagrodzi to za jakiś czas, a noszenie będzie przyjemne i łatwe. Początki z Niebieskimi Falami były dość ciężkie, ale opłacało się!
Niebieskich Fal nie poleciłabym dla noworodka czy półroczniaka, ale roczniak da się fajnie zamotać, a dla Świrki będzie fajną huśtawką i hamakiem.
Gruby szmatan to gruby węzeł. To się lubi lub nie lubi… Czasami przeszkadza, czasami nie. Każda nosząca mama ma swoje ulubione wiązania i różne węzły lubi. Niebieskie Fale Lenny Lamb tworzą porządny supeł. Z pewnością wybijesz nim komuś zęby…warto uważać :P.
Plusem grubego szmatana jest to, że węzeł trzyma jak złoto i czasami nawet ciężko go odwiązać. Osobiście bardzo mi się podobał, a wiszące poły z pięknym wzorem wynagrodziły lekkie zmęczenie w fazie łamania.
Wkładzikowi chusty Lenny Lamb bardzo pasują. Zawsze zasypia kilka minut po zamotaniu. Wtulony, otulony grzecznie śpi, a ja mogę zająć się…sprzątaniem. To mój sposób na codzienność z dziećmi, dzierganiem, sprzątaniem, gotowaniem i spacerami. Teraz można już wszystko!
Lenny Lamb Niebieskie Fale to szmatan który wiele mnie nauczył. Dzisiaj już wiem jak pracować ze sztywną szmatą by nabrała plastyczności, była miękka i tuliła jak trzeba. Wzór…oceń według własnego gustu. Osobiście bardzo mi się podoba. Ach ten Lenny…. :)
