Niby nic, a jednak coś. Uderzenie, pęknięcie skóry i krew. Dziecinna zabawa, która do teraz trzyma mnie w złości, dezorientacji, braku wsparcia. Zero pozytywnych emocji. Dzieci się przecież bawią, nic się stać nie może…aż w końcu któreś umrze i to od „zwykłej” zabawy. Plaża, super słońce, stado dzieci. Dzieci wbiegają…