LYSAMOWI.PL

“A CO JEŚLI JESTEM LESBIJKĄ?”. CO NA TO TWOI RODZICE?

Nie będę pisać o marszach, pokazywać Ci chamów. Napiszę Ci o sobie. Dom to takie miejsce w którym każdy powinien czuć się bezpiecznie, dobrze. Rodzic to osoba która powinna dać wsparcie, starać się zrozumieć. To osoba której nie powinno się bać, obawiać. Jak te skalne olbrzymy w bajce “Atlantyda”, które w momencie zagrożenia…chronią.

Zrobiłam sobie kolczyk w nosie. Miejsce zdarzenia? Szkolny kibel. Kumpela naostrzyła kolczyk, polała go spirytem i trach. Najgorzej było z tą ostatnią warstwą. Ciut bolało, ale efekt był zadowalający. Nosiłam go dumnie. Wkładałam rano w łazience, wyciągałam przed przyjściem starych. 

Któregoś dnia matka wróciła wcześniej. CO TY TAM MASZ??!! Pytanie połączone z wrzaskiem i zaczynającą się awanturą. Chwilę później ojciec zawitał w mieszkaniu. ZOBACZ CO ONA MA. Pokazałam, tłumaczyłam że mi się podoba, koleżanki też mają, kolczyk jest malutki, nikt na niego nie zwraca uwagi. MASZ TO WYJĄĆ BO CI TO WYRWĘ – rzucił ojciec i zaczął się ze mną szarpać. KOLCZYKI MAJĄ ZŁODZIEJE, PEDERAŚCI I LESBY.

Zadziwiający tekst od gościa, który codziennie jeździł do pracy w Warszawie, dumał nad tym i czuł się lepszy pracując w stolicy. Warszawa jak wiadomo obfituje w ludzi bardzo, bardzo różnych. Zastanawiałam się jak on, człowiek idealny przeżywa warszawskie klimaty. 

A CO JEŚLI JESTEM LESBIJKĄ? – zapytałam normalnym, spokojnym głosem.

SŁUCHAM? – rzucił ojciec.

Powtórzyłam pytanie. Odpowiedzi nie było. Dostałam od ojca z pięści w twarz, kilka razy. Matka stała w kuchni i patrzyła. Bez komentarza, bez emocji. Patrzyła. Złapał mnie za szyje, oparł o ścianę i zaczął monolog o tym, że on nie będzie mieć córki lesby, że to obrzydliwe, że ja jestem obrzydliwa, że wyrzuci mnie z domu, będę srać na komendę, będzie mnie odwoził i przywoził ze szkoły. 

Płakałam, ale zdania nie zmieniłam. Powtarzałam jak mantrę, że mam prawo do bycia kim chce, że nawet gdyby to nikomu krzywdy nie zrobię. Zawsze kiedy próbowałam mu cokolwiek wytłumaczyć rzucał kilka tekstów ZARAZ CI PRZYPIERDOLE, WYPIERDALAJ DO SWOJEGO POKOJU, ZA MOMENT CIĘ UDERZE. 

Kilka razy spotkałam się z kobietami. O żadnym razie moi rodzice nie wiedzieli. Moi rodzice nie wiedzieli i nie wiedzą o mnie nic. Dlaczego? Bo nie pasowało im dziecko które robi inaczej niż oni uroili sobie w głowie. Każdy ich zawód rodził agresję. Przecież nie zatłukli cię po narodzinach, to mają prawo żądać bym była taka… Nie, nie mają. 

Pisze to dlatego, że wiele osób próbuje wkupić się w łaski ojca czy matki, walczą o ich uwagę, szacunek. Nie warto. Jeśli tacy ludzie nie zaczną pracy nad sobą, odpuść. Znajdź sobie kumpla, starszą koleżankę. Traktuj go jak starszego przyjaciela, kieruj do niego emocje które dałabyś swoim rodzicom, ale nie dasz…bo na to nie zasługują. 

Twoja matka, ojciec nie mają prawa kazać ci być kimś. Mogą za to wspierać Cię w byciu tym kim chcesz. Nie mają prawa bić, popychać, wyzywać bo nie podoba im się Twoja orientacja. W sumie co ich interesuje z kim śpisz? Czy pchanie się do łóżka własnego dziecka nie jest…chore?

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 607 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!