LYSAMOWI.PL

ZGUBIŁA DZIECKO, POTEM ZNALEŹLIŚMY BUTELKI…

Dzisiaj przeczytałam post dziewczyny której matka alkoholiczka ma ogromny  żal, że nie widzi wnucząt. Według większości opinii powinna pozwolić na kontakt – przecież to babcia i nic się nie stanie. Czy nic??? Dzisiaj opowiem Wam swoją historię.

Piękny dom, wielki ogród, dziecko i ona – alkoholiczka. Na samym początku nie wiadomo było że w ogóle ma taki problem. Miała swoją część domu, my swoją. Chodziłyśmy na spacery, zakupy, aż przestała się odzywać. Głupio mi było pchać się do jej mieszkania, więc nachalnie wołałam, pukałam w drzwi, aż w końcu weszłam z impetem. Może się coś stało?

Leżała na łóżku, w pokoju czuć było mocz i alkohol. Pomogliśmy jej się umyć, ubrać, chwilę potem wyruszyliśmy po nowy materac, bo nie miała na czym spać. Sytuacja miała być jednorazowa – mąż poza granicami Polski, dzieci się nie odzywają, gorszy dzień.

W kolejnych tygodniach była dobrą ciocią, fajną koleżanką, prawie babcią. Kiedy pierwszy raz i zarazem ostatni zostawiałam ją ze swoim dzieckiem, w życiu nie pomyślałabym że może cokolwiek się stać, że ta kobieta mogła przyczynić się do skrzywdzenia mojego dziecka.

Dwie godziny w Tesco, spokojne zakupy, czytanie etykiet i powrót do domu. Po wejściu usłyszałam:

Alan mi uciekł.

Rozbawiona jak dobrą komedią stała i powtarzała,  że uciekł. Wielokrotnie pytałam czy się znalazł. Jak w amoku brnęła dalej – uciekł, szukała go na podwórku, u sąsiadki, na skraju lasu i nigdzie go nie było. W końcu wydarłam się pytając czy dziecko jest w domu. Odpowiedziała, że się znalazł – był pod krzakiem, dłubał w ziemi w poszukiwaniu robaków. Szukała go godzinę, zdążyła pójść do sąsiadki, przejść się po lesie… W tym czasie dziecko mogło wyjść na ulicę, wpaść pod samochód… 

Dlaczego o tym piszę? Bo często chcemy ufać, mamy nadzieję że osoba będzie odpowiedzialna, nawróci się. To był nasz błąd, za który mogliśmy bardzo mocno i boleśnie zapłacić.

alkohol
Alcoholic Homeless Holding Liquor Bottle

Alkoholik to dla mnie człowiek który stacza się na własne życzenie. Mógłby skorzystać z pomocy, ale nie chce. Trzeba go do tego namawiać codziennie, codziennie asekurować, wspierać, pilnować, motywować i wierzyć, że znajdzie swoją siłę i zacznie wymagać od siebie. To niestety rzadkość.

Nie ważne czy pije ciocia, babcia, matka. Dziecko nie powinno mieć z taką osobą do czynienia, nie powinno zostawać pod opieką takiej osoby.

ŁYSA

Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

More Posts - Website - Twitter - Facebook - Pinterest

(Visited 317 times, 1 visits today)

O MNIE


Łysa - dlaczego tak? Bo szkolnie, bez maski, lansu, sztucznych tworów. To moja ksywa ze szkoły, kiedy jeszcze świat nie był popsuty dorosłymi.

Łysa ma siłę, jest kreatywna, wierzy w ludzi, szydełkuje i beztrosko buja się na trzepaku. Nosi w chuście dzieci swoje i napotkane, pożera parówki i nie boi się wyzwań.

error: Treść zabezpieczona!