Chustonoszeniem zaraziłam się w moment. Od czasu kupienia pierwszej, jestem nieustannie zakochana w kolejnych. Zanim powstała poznałam Elę, tkaczkę tej niesamowitej chusty. Już wtedy wiedziałam, że ma artystyczny zmysł i piękną duszę. Oczy Oceanu II.
Pamiętam filmiki z tkania chusty – jestem pełna podziwu. Tkanie to naprawdę masa pracy. MASA. Dzisiaj chcę Ci pokazać jak prezentowała się u nas. Żółwik od razu ją polubił – piękna, miękka, kocykowa. idealnie pracująca na kółkach, wspaniała do noszenia po płaskim i pod górę.
Siostra chusty Oczy Oceanu z I Polskiego Chustowego Konkursu Tkackiego.
Krótka informacja o chuście:
Chusta kółkowa w składzie osnowa – bawełna częściowo ręcznie farbowana, wątek – ręcznie farbowane merino.
Od dłuższego czasu przyglądałam się pracom Elżbiety, wzdychając, że może kiedyś wygram w Totka… Chusta trafiła do nas na macanki!
Piękna, prawda?
Najgorzej spisał się mój płaszcz na którym chusta podjeżdżała. Żółwikowi podobała się wyprawa. Oczy Oceanu II, gdyńskie pole, psy sąsiada, rzeczka i my…
– Skacz! Przeskocz! – namawiał mnie Arbuz do złego, bo skoki z dzieckiem w chuście to taka fajna sprawa. Nie odważyłam się.
Nasza okolica – strumyki, rzeczki, perybałtyckie krajobrazy… Tak tu pięknie i spokojnie…
Przeszłam! Wielokrotnie namawiana do skoku postanowiłam poświęcić buty i skarpetki. Oczy Oceanu II nad wodą, pod lasem…
Powagi brak… Jak ja nie znoszę zdjęć. Jak tylko widzę obiektyw moja twarz zaczyna zachowywać się niepoważnie, co widać.
I tak Oczy Oceanu II udowodniły mi, że chustowanie jest moje, dla mnie, dla nas. Pokazały, że wejście na górę z małym dzieckiem jest fajne. Coś pięknego…
PONIŻEJ MADE BY E.BORSUK W PRACY ;)))
https:/www.facebook.com/151026162205587/photos/a.158317484809788.1073741828.151026162205587/172600673381469/?type=3&permPage=1